Seminarium prof. Joanny Kurczewskiej
Serdecznie zapraszamy na seminarium Zakładu Socjologii Teoretycznej i Zespołu Badań nad Zmianą Społeczną i Tradycją z cyklu “Lokalne, regionalne, krajowe i ponadnarodowe: cztery spojrzenia na zmianę społeczną i ład społeczny”, które odbędzie się on-line w poniedziałek, 28 czerwca 2021 r., o godz. 15.00.
Aby otrzymać link do ZOOMa, należy napisać mail na adres:
publicrelations@ifispan.edu.pl.
Prof. dr hab. Grazyna Skąpska i prof. dr hab. Jacek Kurczewski wygłoszą referaty pt. Nihilizm prawny w dwóch wersjach: nowoczesnej i ponowoczesnej
Komentatorzy: dr hab. Jan Winczorek, dr Jarosław Kuisz, Kamil Joński
- Prof. Grażyna Skąpska
Przedmiotem wystąpienia są dwie wersje nihilizmu prawnego: nowoczesna i ponowoczesna. W wersji nowoczesnej tracą znaczenie kulturowe i instytucjonalne komponenty prawa i jego wartość autoteliczna – prawo staje się tu wyłącznie instrumentem, realizacji celów bądź jednostkowych interesów. Ten rodzaj nihilizmu można wiązać z pewnymi koncepcjami modernizacji i charakterystycznej dla niej racjonalności instrumentalnej. Prawo traktowane jest tu jako narzędzie inżynierii społecznej czy społecznej technologii. Pozbawione kulturowo instytucjonalnych właściwości, prawo staje się niejako przezroczyste, może służyć dowolnym celom. Z punktu widzenia tych, którzy się prawem posługują, jest ono jednak ważne, gdyż umożliwia zalegalizowane stosowanie przymusu przez władzę autorytarną.
Tego rodzaju nihilizm prawny stanowił cechę systemu komunistycznego, jaki zainstalowany został w Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce, po roku 1945.
Jeżeli obecnie przyjrzymy się stosunkowi do prawa w Polsce (ale i w innych tzw. ‘’nowych’’ demokracjach’’) odnajdziemy wiele cech wspólnych z wspomnianym wyżej nihilizmem prawnym, ale i różnic decydujących o swoistości nihilizmu prawnego w systemie coraz bardziej autorytarnym, ale też coraz bardziej chaotycznym, kształtującym się w Polsce od roku 2015.
W ramach tej nowej wersji nihilizmu prawnego prawo staje się artefaktem, a nawet artefaktem artefaktu (jak powiedziałaby prof. Łętowska), swoistą ‘’wydmuszką’’, pozbawioną wewnętrznej zawartości. Współczesny teoretyk społeczeństwa dodałby tu, iż takie prawo oraz instytucje je stosujące stają się ‘’symulakrami’’ a zatem charakterystycznymi dla społeczeństwa ponowoczesnego imitacjami właściwych instytucji, których znaczenie coraz bardziej odrywa się od znaczenia pierwotnego i zaczyna oznaczać coś, czym nie jest, by końcowym etapie procesu stać się ‘’pustą znaczącą’.
Nasuwa się tu spostrzeżenie, iż tego rodzaju prawo-artefakt, wydmuszka czy symulakrum dobrze współgra z innymi cechami ponowoczesności, gdzie zamiast prawdy pojawia się postprawda, zamiast historii narracja (lub ostatnio opowieść) jako narzędzie ‘’polityki historycznej’’, zamiast nauki jakaś forma postnauki, a zamiast terminów i pojęć mających ważne konotacje empiryczne oraz aksjologiczne – puste znaczące.
Nihilizm prawny w jego nowej postaci jest częściową kontynuacją poprzedniej formy nihilizmu prawnego. Jednocześnie ma on cechy swoiste. Jeżeli w swojej wersji pierwotnej nihilizm prawny oznaczał skrajny instrumentalizm w posługiwaniu się prawem, pozbawienie prawa jego autonomicznej wartości i normatywnej pewności po to, by je wykorzystać jako socjotechniczne narzędzie inżynierii społecznej, przydatne dla przemodelowania społeczeństwa, z zatem miał on racjonalne podstawy w postaci racjonalności instrumentalnej, o tyle współczesna jego forma i związana z nią praktyka traci nawet takie racjonalne podstawy, stając się jednym z symptomów swoistej ponowoczesności. Prawo w postaci symulakrum czy pustej znaczącej uniezależnia się od jakiegokolwiek znaczenia, staje się swego rodzaju post-prawem.
- Prof. Jacek Kurczewski
Autorytarna narracja polityczna stanowi zarówno wyraz jak skutek pewnych szerszych procesów społecznych zachodzących w społeczeństwie współczesnym. Ich elementem jest brak zaufania wobec wyspecjalizowanych enklaw wiedzy i opartej na niej władzy. Specyficzna kompetencja prawników zostaje podważona, a ich zawodowa użyteczność nabiera instrumentalnego charakteru. Wystąpienie poświęcone jest antynomii: legalizm – oportunizm w praktyce państwowej i w masowej kulturze prawnej społeczeństwa polskiego. Pojęcie oportunizmu prawnego w sensie ogólnym, innym niż w prawie karnym, sprowadza się do postawy: „prawem lub lewem” jak polską kulturę prawną scharakteryzowałem przed laty (Kurczewski 2004) nawiązując do klasycznej monografii szlacheckiej kultury prawnej na Rusi Czerwonej (Łoziński 1913). W wystąpieniu odwołuję się do badań opinii publicznej prowadzonych przeze mnie i przez innych w latach 1989 – 2020, a nawet dużo wcześniej.
Rozpowszechnienie oportunizmu jako postawy jest trudne do badania bo maskują ją różne racjonalizacje i neutralizacje, a w badaniach (np. Fuszara i Kurczewski 2017) ukryta jest za oporem wobec uznania prestiżu prawa (termin A. Podgóreckiego z 1966 r.). Ta postawa jest stale obecna – częściej u ludzi o niższej pozycji społecznej – ale to, co obserwujemy od 2015 r. polega na instytucjonalizacji oportunizmu jako oficjalnej praktyki państwowej uprawomocnianej przez doktrynę suwerenności Narodu przeciwstawianą suwerenności Konstytucji. W końcu nawet tzw. dobra zmiana ustrojowa sądownictwa wprowadzana jest przez prawicę rządzącą w wyniku wyborów „ i prawem i lewem”, jak się da to w ramach konstytucji, a jak się nie da, to za pomocą ustaw z nią niezgodnych, ale wyrażających wolę aktualnej większości parlamentarnej i trybunału ukształtowanego obok prawa. Trafia to jednak do społeczeństwa innego niż w 1980 czy 1989 roku. Mamy do czynienia (ISNS UW 2020) ze społeczeństwem w większości zadowolonym ze swych swobód politycznych i z poziomu wzajemnej równości, społeczeństwem które bierze do siebie doktrynę suwerenności Narodu. Trudno jednak odnaleźć antyliberalne tendencje w opinii publicznej wtedy gdy pytamy o pożądaną formę ustroju. Widzimy spadek zaliczających siebie do klasy niższej i liczbową dominację klasy średniej: rozwój kapitalizmu w Polsce sprzyja nie konfliktom klasowym, ale awansowi społecznemu przez ‘mediokratyzację’. To jest społeczeństwo o przewadze postaw wolnościowych i równościowych ale podzielone w stosunku do prawa, które dla prawicy i jej zwolenników stanowi zagrożenie póki jest w rękach zamkniętej ‘kasty’ prawników niechcącej poddać się ich władzy pochodzącej przecież z wyborów. Brak zaufania do prawników i delegitymizacja ich elitarnej pozycji nie są traktowane jako sprzeczne z demokracją. Badania nad poczuciem praworządności wśród polskiego biznesu (Case 2020) niezależnie od jego skali wskazują jednak na odczuwany deficyt niezależności sądownictwa w tej części klas średnich i wyższych a badania ogólnopolskie CBOS (2020) na klęskę próby przekonania do jego „dobrej zmiany” ludzi spoza społecznej klienteli prawicy.
- classic-editor-remember:
- block-editor